To musi przyjechać do Łeby. Chociaż w drodze wyjątku zdradzimy sekret naszym czytelnikom.
Śledzie łapie się na tak zwaną ,,choinkę”(proszę nie mylić z tą na Boże Narodzenie :-)). Wyjaśniamy: ,,choinka” to zestaw śledziowy składający się z pięciu haków, które są pięknie przystrojone. Zdjęcia nie pokażemy, chętni mogą do nas przyjechać i zobaczyć, jak to wygląda. Może Ci się poszczęścić i złapiesz pięć śledzi na raz, to nie lada wyczyn, ale w Łebie to możliwe. Obserwując wędkarzy stojących w porcie, wydaje się to proste, zarzucasz zestaw i wyciągasz śledzie… A to potwierdzenie:
W czasie połowów śledzi w domowej kuchni Skrawka Nieba również gościły śledzie
w różnej postaci. Były rewelacyjne, bo świeże i przyrządzone według sekretnych
przepisów :-). Jeśli zrobiliśmy Ci ochotę na śledzika, możesz skorzystać z naszych przepisów, które zostały wcześniej zamieszczone na blogu. Pytanie teraz skąd wziąć świeżego śledzia, jak nie z Łeby?