W ostatni weekend sierpnia odbywał się na łebskiej plaży po raz kolejny Festiwal Latawców. Można było godzinami leżeć i patrzeć, patrzeć w niebo…
Czego tam nie było: ryby, ośmiornica, latarnia morska. Prawie każdy chłopiec i sporo dorosłych mężczyzn marzy o budowaniu i puszczaniu kolorowych latawców. A w Łebie tak się dzieje, że to jest… i można się w to zaangażować. Nam najbardziej podobał się latawiec w kształcie latarni morskiej. Trudno go było sfotografować. Ale po cierpliwym polowaniu udało się, co widać na zdjęciach.
Zauważamy, że po takiej imprezie wzrosła sprzedaż wszelkich ,,urządzeń latających”. Widać je na każdym kroku.