Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o cieście marchewkowym nie miałam zbyt dobrych skojarzeń. Dziwiłam się jak w cieście może być marchewka i to aż tyle! A jednak, upiekłam, posmakowałam i… nie mogłam przestać jeść :-). Ciasto jest przepyszne, pasuje zarówno do kawy, herbaty a może i gorącej czekolady. Jest bardzo łatwe w przygotowaniu, a dla tych co walczą o smukłą sylwetkę dodam, że nie jest bardzo tuczące, przecież jemy marchewkę.
Tajemniczy skład ciasta to:
- 4 jajka
- 2 szklanki cukru (ja daję 1,5)
- 2 szklanki mąki
- 3 szklanki drobno utartej marchwi
- 1 szklanka pokruszonych orzechów
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka oleju
Jajka wbić do miski, dodać cukier i olej, wszystkie składniki zmiksować na gładką masę. Kolejnie wsypać mąkę, sodę, proszek, cynamon i to zmiksować. Do połączonych składników dodać marchew i orzechy, można użyć miksera na wolnych obrotach lub wymieszać produkty łyżką. Proponuję dosypać jeszcze dowolną ilość rodzynek, nasion dyni, płatki migdałów czy ziarna słonecznika, w zależności od tego co Państwo lubicie. Ciasto należy piec przez 45 minut w 180 stopniach. Na koniec możemy posypać ciasto cukrem pudrem.
A tak wygląda ciasto serwowane w naszym pensjonacie: